12/13 VII 2008 roku - Puchar Dorado.
Krótka relacja z przebiegu zawodów. Więcej zdjęć tutaj.
Tegoroczny Puchar Dorado odbył się w miejscowości Łączki (koło Słonnego - po przeciwnej stronie Sanu). Dojazd do miejsca zakwaterowania - jednym słowem "tragedia" - pionowo do góry, po "zabetonowanej" rzeczce, po kamienistej drodze, nie mówiąc już o samym trafieniu do tejże miejscowości. Ale na miejscu bardzo przyzwoicie - miejsca zakwaterowania, jedzenie - super, a organizacja całej imprezy jeszcze lepsza - podziękowania dla Darka Małysza.

Domki.

Widok z balkonu.

Świetlica i bar.

Plac zabaw - dla wtajemniczonych "Domowe Przedszkole + biedronka".

Feliks i Edyta - reklama wejscia na basen.

Feliks i ja trochę relaksu - żebyśmy tak łowili jak pływamy - he.

Obiadek.

BMW - zbiórka WO. Rozkładanie sprzętu.

Przy kładce dnia drugiego. Darek rządzi.
"Wesoły Okoń" stawił się na zawody w składzie 6 osobowym (łowiących 5 osób): Adaś Dżoń, Grzegorz Koszela, Michał Gromek, Feliks Czubski, Waldemar Korfanty, Edyta Czubska. Mocno zmotywowani, rządni walki i zwycięstwa - ale z tym musimy jeszcze trochę poczekać (sukcesu z przed 2 lat nie dało sie pobić).
13 godzin w rzece, niezbyt czystej, w potwornym upale, ciągłe zmiany miejsc, woblerów, krętlików, długości żyłki nie przynosiły efektów. Adaś uratował honor "Wesołego Okonia" łowiąc w sektorze A i B po jednej śwince, uzyskując w ten sposób 6 miejsce indywidualnie. Ja w parze z Felkiem bez ryby na wagę, Biały z Michałem też.

Adaś w drodze na sektor - dobrze, że nie założył spodniobutów - zatarcie gwarantowane.

W drodze na sektor - gotowało się przez 3 km.

Biały w pełnym ekwipunku.

Biały w rzece - początek brodzenia.

Krótkie podsumowanie - świetna impreza spinningowa, dużo zdobytych doświadczeń, załamań, upadków i wzlotów - "Wesoły Okoń" - jak powiedział Darek na zakończnie w przyszłym roku pokaże "pazury",
a "Wesoły" jest zawsze.
|